11 grudnia 2008

Nagroda Lecha Wałęsy - to tylko śmiech i rozpacz

Przypadkiem, przeglądając inne blogi dowiedziałem się o rzeczy, która mi umknęła, czyli o przyznaniu pierwszy raz nagrody Lecha Wałęsy!

3 grudnia 2008 roku, nagrodę Lecha Wałęsy otrzymał nie kto inny jak król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulazi Al Saud, monarcha absolutny w kraju gdzie:
  • Można wyznawać tylko jedną wiarę: ISLAM (jak nie jesteś wyznawcą, albo co gorsza wyznajesz co innego - idziesz do paki, lub ew zostajesz zabity). Aha - w tym kraju istnieje coś takiego jak policja religijna.
  • PRAWA CZŁOWIEKA nie są przestrzegane!!!
  • Kary są nader interesujące. Za bycie homoseksualistą, kradzieże, picie alkoholu i takie tam, repertuar jest dość interesujący: chłosta, wyłupienie oczu, odcięcie jakiejś kończyny ew. głowy. Super no nie?
  • Kobieta za to, że została zgwałcona jest karana!!!
  • Zresztą kobiety mają jakby to nazwać ujemne prawa - he he he. Taki to kraj!!!
Ale co tam o kraju. Może Abdullah Bin Abdulazi Al Saud czymś zasłużył na to? Tak zasłużył - głównie przekonywaniem kraje zachodnie o tym, że jest good man, że szanuje pokój, prawo i inne religie (nawet spotkał się z papieżem). Ale czy coś w jego kraju, którym notabene rzadzi się coś zmieniło? Nikt tego niestety nie zauważył!!!

Ale nasz kraj uwielbia tego króla. Otrzymał on u nas sporo nagród: Order Uśmiechu, Order Orła Białego i honorowe obywatelstwo Janikowa - a to za to, że zafundował rozdzielenie sióstr syjamskich - dobry uczynek sam w sobie, ale wg mnie to było na pokaz, a koszt przedsięwzięcia dla króla była śmiesznie niski - gościu ma kasy jak lodu.

Jak widać, wybór osoby która otrzymała jako pierwsza nagrodę Lecha Wałęsy, automatycznie spowodowała, że ta nagroda jest nic nie warta. Dziwny jest ten świat - ale najdziwniejszy jest nasz kraj - prawda?

Aha - ponieważ ja jestem za tym, aby na całym świecie panował pokój i dobrotyt. Chciałbym aby w Polse było jak najlepiej, żeby rządzili nami mądrzy ludzie szanujący cały naród - to mi się nagroda Lecha Wałęsy - należy jak nic. W sumie robię tyle samo co król Arabii Sausyjskiej!!!

Mam nadzieję, że nie przeczyta tego, żaden agent tego króla, bo może nagle mnie czekac dziwna i szybka śmierć, np przez odpadnięcie głowy w dziwnych okolicznościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz