11 grudnia 2008

Każdy może myśleć inaczej - ale ...

Rozumiem, że każdy może mieć inne zdanie, inny światopogląd itp, itd. Ale czasami zastanawiam się czy niektórzy są durniami, czy uwielbiają żyć z kłamstwem na ustach, czy ... no właśnie ... skąd się biorą takie zdania, takie spojrzenie u niektórych.

Przykład:
Prezydent RP, niepomny żenujących numerów ze strony premiera kilka tygodni temu, przed poprzednim szczytem UE, zaprosił szefa rządu na pokład samolotu, którym miał lecieć do Brukseli. Kaczyński pokazał klasę - klasę, której zabrakło Tuskowi kilkadziesiąt dni temu. Kontrast między postawą Głowy Państwa a Prezesa Rady Ministrów jest uderzający przed poprzednim spotkaniem Rady Unii lider Platformy zachowywał się jak Donek w piaskownicy. Dziś prof. Lech Kaczyński pokazał mu lekcje dobrego wychowania, myślenia w kategoriach państwa i klasę. Prezydent zadał Premierowi pracę domową z savoir-vivre'u do odrobienia. Czy Donald Tusk odrobi tę lekcję?
To znalazłem na blogu Ryszarda Czarneckiego na jego blogu i to posła do Parlamentu Europejskiego. Na Boga! Przecież to co napisał ten pan to bzdura. Dlaczego? Bo to prezydent pchał się tam gdzie nie trzeba i niepotrzebnie zaczął cały ten problem (teraz znów komplikuje całą sprawę i to bardziej niż poprzednio - oby tylko nie spowodował, że Polska stanie się ponownie pośmiewiskiem). Ale OK. Zakładając, że prezydent ma prawo być na szczycie UE to jego gest zaproszenia premiera na pokład samolotu, to tylko chamskie zachowanie pod publikę, gdyż doskonale wie, że razem nie mogą lecieć ze względów bezpieczeństwa. Czyżby ten pseudo poseł Czarniecki o tym nie wiedział??? Tusk tym razem nie popełnił błędu, gdyż po prostu nie szamotał się z prezydentem, gdyż i tak by to nic nie dało. Czy Czarniecki myśli tak jak to opisał czy to tekst zagorzałego PiSowca??? Czy może to ja jestem idiotą i źle oceniam postępowanie naszego prezydenta? Może to Tusk zachowuje się &%$^#& i chce rządzić - i występować na szczycie UE. Przecież prezydent to ta osoba, która powinna mieć jedno jedyne słuszne zdanie i postępuje zawsze nieomylnie - AMEN.


Nagroda Lecha Wałęsy - to tylko śmiech i rozpacz

Przypadkiem, przeglądając inne blogi dowiedziałem się o rzeczy, która mi umknęła, czyli o przyznaniu pierwszy raz nagrody Lecha Wałęsy!

3 grudnia 2008 roku, nagrodę Lecha Wałęsy otrzymał nie kto inny jak król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulazi Al Saud, monarcha absolutny w kraju gdzie:
  • Można wyznawać tylko jedną wiarę: ISLAM (jak nie jesteś wyznawcą, albo co gorsza wyznajesz co innego - idziesz do paki, lub ew zostajesz zabity). Aha - w tym kraju istnieje coś takiego jak policja religijna.
  • PRAWA CZŁOWIEKA nie są przestrzegane!!!
  • Kary są nader interesujące. Za bycie homoseksualistą, kradzieże, picie alkoholu i takie tam, repertuar jest dość interesujący: chłosta, wyłupienie oczu, odcięcie jakiejś kończyny ew. głowy. Super no nie?
  • Kobieta za to, że została zgwałcona jest karana!!!
  • Zresztą kobiety mają jakby to nazwać ujemne prawa - he he he. Taki to kraj!!!
Ale co tam o kraju. Może Abdullah Bin Abdulazi Al Saud czymś zasłużył na to? Tak zasłużył - głównie przekonywaniem kraje zachodnie o tym, że jest good man, że szanuje pokój, prawo i inne religie (nawet spotkał się z papieżem). Ale czy coś w jego kraju, którym notabene rzadzi się coś zmieniło? Nikt tego niestety nie zauważył!!!

Ale nasz kraj uwielbia tego króla. Otrzymał on u nas sporo nagród: Order Uśmiechu, Order Orła Białego i honorowe obywatelstwo Janikowa - a to za to, że zafundował rozdzielenie sióstr syjamskich - dobry uczynek sam w sobie, ale wg mnie to było na pokaz, a koszt przedsięwzięcia dla króla była śmiesznie niski - gościu ma kasy jak lodu.

Jak widać, wybór osoby która otrzymała jako pierwsza nagrodę Lecha Wałęsy, automatycznie spowodowała, że ta nagroda jest nic nie warta. Dziwny jest ten świat - ale najdziwniejszy jest nasz kraj - prawda?

Aha - ponieważ ja jestem za tym, aby na całym świecie panował pokój i dobrotyt. Chciałbym aby w Polse było jak najlepiej, żeby rządzili nami mądrzy ludzie szanujący cały naród - to mi się nagroda Lecha Wałęsy - należy jak nic. W sumie robię tyle samo co król Arabii Sausyjskiej!!!

Mam nadzieję, że nie przeczyta tego, żaden agent tego króla, bo może nagle mnie czekac dziwna i szybka śmierć, np przez odpadnięcie głowy w dziwnych okolicznościach.

10 grudnia 2008

Światowy Kryzys - a moja osoba

No i niestety, Światowy Kryzys - dotknął mnie bardziej bezpośrednio. Nie wspomnę tutaj o zmianie kursu franka - a mój kredyt, gdyż teraz dotknął mnie bardziej bezpośrednio (przez to jakoś tak dziwnie straciłem chęć na pisanie - co nie jest chyba dziwne?). W jaki sposób się to stało? Cóż, od niedawna pracuję w firmie francuskiej, niestety przyszedł "prikaz" - ciąć wszelkie możliwe koszta - no i okazało się, że ja jestem tym kosztem więc zostałem wycięty. Kończę pracę na koniec grudnia a następnie zasilam rzeszę ludzi bezrobotnych (oby nie trwało to dłużej niż miesiąc, bo inaczej stanę się nie spłacalny co z kolei oznacza po skończeniu zimy (chyba dopiero po) bruk i ew mieszkanie pod mostem. No cóż - nie jestem niestety w naszym kraju pierwszą ofiarą, kryzysu - co gorsza także nie ostatnią.

Mam nadzieję, że ktoś z Was będzie mi życzył, co bym szybko jakąś pracę znalazł (może kumulacja życzeń, dodatkowo zwiększy moje szanse). Pozdrawiam.